Profil

Moje zdjęcie
blogsalonypieknosci@gmail.com

niedziela, 11 marca 2012

Kąpiel borowinowa - Park Hotel w Świeradowie Zdroju

Cykl Weekend Spa

Jednym z punktów programu była kąpiel borowinowa. Coś niecoś o samej borowinie:


Borowina jest to nieodwodniony torf, powstały w skutek butwienia części roślinnych w środowisku wodnym, z niewielkim dostępem powietrza i udziałem drobnoustrojów, składa się przede wszystkim z substancji organicznych. Jej składniki są bardzo dobrze przyjmowane przez organizm.
(...)
Borowina została wykorzystana również przy zabiegach modelujących sylwetkę, likwidujących cellulit oraz rozstępy Szczególnie duże stężenie aktywnych związków, wchodzących w skład preparatów do zabiegu, mają zasadnicze znaczenie przy odtoksycznianiu tkanek objętych cellulitem, a co za tym idzie znacznemu zmniejszeniu skórki pomarańczowej oraz utracie centymetrów poprzez miejscowe rozgrzanie tkanek i przyspieszenie metabolizmu komórkowego (źródło: http://mamzdrowie.pl/dzialanie-borowiny/)


  • wartość lecznicza borowiny to złożony proces oddziaływania mechanicznego, termicznego i chemicznego na organizm człowieka. W skład borowiny wchodzą sole mineralne, bakterie, grzyby, bituminy, pektyny, celuloza, ligniny, związki biologicznie czynne, hormony, kwasy huminowe, które powodują przestrojenie hormonalne organizmu. Zabiegi borowinowe dzięki swym właściwościom usuwają ból, rozluźniają mięśnie, poprawiają rozciągliwość więzadeł i ścięgien oraz pobudzają układ hormonalny i narządy wewnętrzne.
  • zabiegi borowinowe są wykorzystywane w leczeniu chorób reumatycznych, neurologicznych a także pourazowych, po operacjach ortopedycznych oraz w leczeniu pooperacyjnym stanów zapalnych (źródło: http://www.parkhotel.pl/pl/kapiele-borowinowe)
 Na kąpiel schodzę do podziemi, do części basenowo-fitnessowo-kąpielowej :) Znajduje się tam kilka pomieszczeń z "boksami" zabiegowymi, oddzielonymi od siebie ściankami lub zasłonami, przypominającymi prysznicowe.
Ta część jest raczej nastawiona na zabiegi lecznicze, niż na spa - wyłożona biało-niebieskimi kafelkami, przypomina przychodnię :) Na dół zeszłam już w samym szlafroku, pod spodem nic. Zostaję zaproszona do jednego z pomieszczeń, w którym jest kilka mniejszych, oddzielonych zasłonami właśnie. Wszystkie są zasłonięte, ale nie słyszę, żeby ktoś inny tam przebywał. W moim pomieszczeniu stoi wanna wypełniona po brzegi wodą z ziemią :) to jest właśnie borowina. Ściany w tonacji biało-niebieskiej, w kafelkach. Przy wannie jest wieszak i dostawione dwa schodki. Jest przygotowany dla mnie ręcznik, koloru ciemnego brązu - mam nadzieję, że czysty ;) Przy wannie jest też zamontowany prysznic, naprzeciwko małe okno, na którym stoi budzik/zegarek, który będzie odmierzał mi czas. Kąpiel ma trwać 15 minut. Pani prowadząca objaśnia, że mam się rozebrać i sobie wejść do wanny, po czym zasłania zasłonę. Rozbieram się więc i wchodzę do wanny. Woda jest ciepła i przyjemna. Siadam pupą na miękkim torfie, brązowa breja zakrywa mnie po szyję. Nie ma nieprzyjemnego zapachu, raczej lekki i neutralny. Pani wchodzi do pomieszczenia, pyta czy wszystko ok, objaśnia, że tym tu oto prysznicem mam się potem umyć, jak zegarek zadzwoni, po czym go nastawia na 15 minut. Wychodzi.
Siedzę sobie w wannie i bawię się ziemią :D
Na dnie jest pełno większych i mniejszych grud torfu, które sobie rozgniatam. Gdzieniegdzie są twardsze kamienie oraz patyki. Pod pupą czuję, że mam też jakąś kratkę, położoną na dnie wanny. Za parę minut pani zza zasłony pyta, czy wszystko ok, czy nie zrobiło mi się gorąco. Odpowiadam, że w porządku i kontynuuję rozbijanie grudek ziemi. Zastanawiam się, czy tą borowinę się wymienia po każdej kąpieli... chyba tak! Po jakimś czasie dzwoni budzik, pojawia się pani i go wyłącza. Teraz mam się opłukać i wyjść sobie z wanny. Pani wychodzi. Opłukuję się, wycieram, po schodkach wychodzę z wanny. Na pamiątkę zabieram kamyczek borowiny, żeby Wam pokazać :) Oto on:



Czytam, że są pewne przeciwwskazania do kąpieli borowinowych, jak np. miesiączka, ciąża. Niestety, o nic mnie nie zapytano, ale na szczęście też akurat nie byłam w żadnym stanie ani nie miałam żadnych dolegliwości, które by były przeciwwskazaniem. Gdzieś też przeczytałam, nie w kąpieli można zanurzać się tylko do wysokości serca... ja tam siedziałam po szyję i jeszcze nakładałam sobie placki ziemi na mój zmęczony kark :) Ciekawe...
Ogólnie fajna sprawa, na pewno dla uzyskania pożądanych efektów, czy to leczniczych, czy pielęgnacyjnych, trzeba z takich kąpieli korzystać regularnie.
Niestety, nie wiem jaka jest cena tej przyjemności, ponieważ była w pakiecie, również nie mogę odnaleźć tego na stronie hotelu. Natomiast wygooglowałam sobie i patrzę, że to koszt około kilkunastu złotych, może gdzieniegdzie do kilkudziesięciu. Polecam poczytać o tym więcej, jeśli ktoś planuje skorzystać z dobroczynnego działania tej zbutwiałej ziemi ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz